Jak już każdy wie Martynka jest wcześniakiem urodzonym w 25
tygodniu ciąży z wagą 750 gram.
Obecnie ma 5 lat i 5 miesięcy. Jest kochana i jest naszym jak to określają lekarze
„CHODZĄCYM CUDEM” bo przecież miała tylko 1% szans na przeżycie (pamiętam
jak podpisywałam papiery przed zabiegiem rozdzielenia krążeń że Zuzia ma 3% szans , a
Martynka 1% i to było straszne) mogła nie siedzieć , nie chodzić nie mówić
, a przecież ona to wszystko robi. Choć
ma zdiagnozowane mózgowe porażenie dziecięce z niedowładem lewostronnym, astmę
i alergie na sierść psa , pleśnie i grzyby
do tego męczą ją bóle nóg i to takie , że biedna nie może
nieraz chodzić i strasznie płacze z bólu to i tak jest dzielna i radosna. W
kwietniu tomografia więc zobaczymy o co chodzi z tą bolącą nóżką.
Martynka tak bardzo lubi chodzić do szkoły , ale ostatnio
jak ma iść to się buntuje i płacze i mówi że tam trzeba chodzić i siedzieć ze
skrzyżowanymi nóżkami , a ją tak bardzo bolą.
Dostałam ostatnio opinię z PPP :
·
Ogólny rozwój umysłowy na dobrym poziomie
·
Lateralizacja jednorodna prawostronna
·
Funkcje analizatora wzrokowego w trakcie
kształcenia
·
Przeciętny zasób wiadomości o najbliższym
otaczającym środowisku społeczno-przyrodniczym
·
Prawidłowe pojęcie liczby naturalnej w zakresie
1-10
·
Prawidłowa znajomość kolorów z podstawowej
palety barw ( w końcu uczyliśmy się prawie 3 lata)
·
Brak orientacji w schemacie własnego ciała
·
Słuch fonematyczny w trakcie kształtowania
·
Obniżony poziom sprawności grafomotorycznej
·
Trudności w koncentracji uwagi
Zalecenia są dość obszerne więc pracy mamy sporo do tego
doszły nam już systematyczne rehabilitacje domowe dwa razy w tygodniu z naszą
kochaną ciocią Anią i raz w
tygodniu hipoterapia. Do tego w szkole
z wychowawczynią ma dwa razy w tygodniu kształcenie specjalne
, które bardzo lubi. Dogoterapia nam
niestety odpada ze względu na alerie.
Martynka przyzwyczaja się do wziewów , które ma na stałe,
uczy się wdechów choć jej to za bardzo nie wychodzi, jednak myślę , że po
jakimś czasie się tego nauczy. Wczoraj po rehabilitacji dostała wysokiej
gorączki ( 39st.) i bardzo mocny ból nóżki strasznie mocno płakała , po podaniu
leku przeciwbólowego i przeciwgorączkowego zasnęła. Potem było już wszystko
dobrze. Takie sytuacje zdarzają się u nas bardzo często.
Przypominamy się i prosimy o 1% podatku dla Martynki. Cały
czas prowadzimy sprzedaż charytatywną na allegro , aukcje tutaj. No i oczywiście
zbieramy cały czas nakrętki których nam cały czas przybywa za co bardzo
dziękujemy.
Dzięki temu , że w tamtym roku oddaliście dla Martynki 1%
podatku to mamy pieniążki na jej leczenie i rehabilitacje. Jednak nie wiemy na
jak długo nam one starczą. Marzy mi się wyjazd na turnus rehabilitacyjny
którego koszt to ok. 5.000zł , można na ten cel
przekazać darowiznę na subkonto w
fundacji „SŁONECZKO”KLIKNIJ albo „SAWANTI"KLIKNIJ
Czekamy aż fundacja
dostanie pozwolenie z MSW na zbiórki publiczne i zbierać będziemy pieniążki na
fotelik samochodowy dla Martynki na stronie sie pomaga.
W marcu składamy wniosek do NFZ na wyjazd do sanatorium.
Teraz trochę o mojej kochanej Julci.