O Martynce

Martynka urodziła się 14 września 2007 r.o godzinie 13:43 w szpitalu im.Biziela w Bydgoszczy jako wcześniak w 25 t.c.ważyła zaledwie 750g i miała 33 cm długości.Od razu po urodzeniu zabrali ją na OITN,gdzie leżała do 04.grudnia 2007r.Odwiedzaliśmy malutką codziennie,głaskaliśmy,dotykaliśmy i to jej się bardzo podobało,wierciła się wtedy jak szalona,aż się niepokoiłam,ale Martynka chyba tak bardzo się cieszyła z odwiedzin rodziców,że musiała trochę poszaleć.Martynka miałam swoją kochaną siostrzyczkę Zuzię,ale niestety zostałam sama:( Zuzia zmarła w 20 tygodniu ciąży.Problemy zaczęły się już w 14 tygodniu ciąży,wykryty został zespół podkradania(TTTS) Po urodzeniu córcia nie oddychała,dlatego zaintubowano ją i na oddziale podłączono do respiratora,dostała 1 punkt APG.W pierwszej godzinie życia podano jej surfaktant.Badania potwierdziły zakażenie wrodzone i włączono antybiotyki.Z powodu żółtaczki od 2 do 4 doby stosowano fototerapię.W szóstej dobie z powodu niedokrwistości przetoczono krew.Z powodu problemów z tolerancją karmienia do leczenia dołączono metronidazol.Rozpoznano martwicze zapalenie jelit I stopnia.Stan Martynki powoli poprawiał się,zmniejszono parametry respiratora,wprowadzono żywienie enteralne.W 15 dobie stan córci bardzo się pogorszył,leczenie kontynuowano zmienioną antybiotykoterapią,konieczne było zwiększenie parametrów respiratora,dołączono katecholaminy.Pomimo zastosowanego leczenia stan Martynki nadal się pogarszał,zastosowano wentylację wysokimi częsotoliwościami HFO.Stan córci poprawił się w 21 dobie życia,jednak w  40 dobie życia stan znowu gwałtownie się pogorszył,dołączono katecholaminy,podano kolejne antybiotyki,przetoczono po raz kolejny krew zastosowano wentylację HFO ,jednak źle tolerowała tą metodę wentylacji i ponownie zastosowano wentylację konwencjonalną.Od 42 doby wentylowano ją tlenkiem azotu,po 4 dniach uzyskano znaczną poprawę i odstawiono tlenek azotu.W 52 dobie życia rozintubowała się i zastosowano wsparcie oddechu metodą NCPAP, którą kontynuowano do 54 doby życia.W dalszym etapie leczenia stosowano inhalacje,podawano biernie tlen oraz leki moczopędne.Tlenoterapię odstawiono w 68 dobie życia.Wielokrotnie,z powodu niedokorwistości, przetaczano Martynce krew,konsultujący okulista rozpoznał retinopatię II stopnia.Wypisana została do domu w 81 dobie życia.
W domku czekała na nią starsza siostrzyczka Julka. Oczka Martynki już są całkowicie zdrowe,od 8 miesiąca życia  słyszy już dobrze,lecz niestety często choruje.Rehabilitowana jest metodą Vojty 4 razy dziennie.Na rehabilitację jeździmy do Bydgoszczy do p. Grażynki,która jest bardzo sympatyczna ale Martynka na jej widok często płacze.Mieliśmy niedawno wizytę u dr. Starczak która bardzo pochwaliła Martynkę i powiedziała,że ślicznie raczkuje.Martyna ma jeszcze problem z pleckami,stópkami i w ogóle prawa strona się gorzej rozwija od lewej dlatego krzywo siedzi.
W kwietniu 2009r. nasza Pani neurolog wpisuje Martynie mózgowe porażenie dziecięce-spastyczność kończyn dolnych ze znakiem zapytania.Cały czas córka jest rehabilitowana (vojta,masaże,krioterapia,tonoliza,hydroterapia,hipoterapia,basen,naświetlania lampą bioptron)Od lipca chodzi samodzielnie choć bardzo często się przewraca,ma przykurcze w kolanach,dlatego nie może wyprostować nóżek,jej stópki są bardzo krzywe,środkowe kostki przy chodzeniu dotykają podłogi,nosi buty ze specjalistycznymi wkładkami ,które podtrzymują trochę stópki.Odkąd zaczęła chodzić bardzo dużo rozumie.


W 2010 roku Martynka ma rezonans,który wychodzi prawidłowo z czego niezmiernie się cieszymy (lekkie uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego jest ale i tak jest super)W dalszym ciągu musi być rehabilitowana (krio,masaże,ndt,stymulacja mięśni,hydromasaż) aby lepiej chodziła i miała proste stópki i nóżki.Coraz ładniej mówi i wszystko rozumie.Martynka musi być pod stałą kontrolą endokrynologa,neurologa,okulisty,lek. od rehabilitacji.W lipcu 2010r stwierdzono niedobór wzrostu.Martynka kończy 3 latka ma 80cm wzrostu i waży 10,5 kg :) Jest wesołą i mądrą dziewczynką,która od samego początku walczy o jak najlepsze i samodzielne życie.Chodzi bardzo mało,po mieszkaniu porusza się samodzielnie lecz gdy ma gdzieś dalej iść to płacze i nie chce chodzić bo bardzo bolą ją nóżki,mam nadzieję że to kiedyś minie.

02.12.2010r. po wizycie u dr. od rehabilitacji dowiadujemy się ,że Martyna ma lewą nóżkę krótszą od prawej i to lewa strona jest słabsza, a nie prawa tak jak to było jak była mniejsza ,na razie ma zaleconą wkładkę i dalsze rehabilitacje.Od 05.12 do 09.12 Martynka uczestniczyła na turnusie rehabilitacyjnym w Małym Gacnie wróciła o jeden dzień szybciej gdyż zachorowała,praktycznie od końca września cały czas jest chora. Najpierw miała zapalenie oskrzeli,ropne zapalenie zatok następnie ostre zapalenie krtani i znowu oskrzela )

2011r.mpd u Martynki się potwierdza diagnoza brzmi: mózgowe porażenie dziecięce niedowład lewostronny- stopień lekki. Martyna siedzi, chodzi,mówi wszystko rozumie jednak są złe odruchy neurologiczne lewej strony,osłabienie lewej ręki, wzmożone napięcie lewej strony,przykurcz w kolanie prawej nóżki gdyż ona jest dłuższa i Martyna niweluje nierówność zginając nogę w kolanie.

2012r. Martyna zaczyna nosić okularki, wada wzroku w lewym oku się pogarsza,cała lewa strona jest nadal słabsza,cały czas jeździmy na rehabilitacje do Neurona do Bydgoszczy i na Gajową ( ndt,si, masaż,tonoliza,terapia ręki,logopeda,kynoterapia. Cały czas regularnie odwiedzamy poradnie endokrynologiczną ze względu na przedwczesne dojrzewanie i niedobór wzrostu.Martyna obecnie ma 4 lata i 7 miesięcy waży 13kg i ma 94cm wzrostu.



Luty 2014r. Martynka cały czas nosi okulary. Pogorszyła się lewa ręka choć i tak nie jest źle. Są problemy z motoryką małą , z uczeniem się cyferek i literek. Rok temu zdiagnozowano astmę, alergię na sierść psa, pleśnie i grzyby. Od 2013r.2x w tygodniu mamy rehabilitację w domu NDT, SI. Raz w tygodniu hipoterapię i basen. Martynka waży 15 kg i ma 105cm wzrostu.